Licencja Trenerska UEFA B dla Trenera Rafała.
Choć moim osobistym zdaniem trenerem nie zostaje się w wyniku zdania egzaminu i otrzymania pięknego dyplomu, tylko dzięki godzinom, tygodniom, miesiącom i latom spędzonym na tym, żeby miejscowe dzieciaki mogły po latach wspominać swoje młodzieńcze piłkarskie wyczyny. Na tysiącach kilometrów przejechanych wraz z drużynami, na kuli ziemskiej okrążonej samochodami, pociągami i promami, w poszukiwaniu kolejnych sal i boisk do zdobycia. Na straconych nerwach, na nieustannej walce o boisko, o kolejne licencje, na kolejne sezony. Na dziesiątkach, jak nie setkach, dzieci, którym zwyczajnie trzeba pomóc w życiu, choćby poprzez znalezienie im lekarza, na uratowaniu rywalowi z boiska życia, nawet jeśli tylko na dziesięć lat. Na zbieraniu i organizowaniu drużyn, choć chętnych czasem brakuje i trzeba jeździć po osiedlu i zbierać ludzi z przystanków. Za to wszystko, co potem można przy piwie opowiedzieć i co nigdy nie stanie się nudne, choć wszyscy znają to doskonale, bo słyszeli to już wiele razy.
Tak, wtedy można powiedzieć, że jest się trenerem młodzieży. No, ale czasy teraz takie, że trzeba mieć ten nieszczęsny dyplom więc szczere gratulacje, Rafał. Dałeś radę.
Jak widzisz poniżej, z całego piłkarskiego świata trenerskiego przychodzą dla Ciebie gratulacje. Kurde, nawet Iga Świątek Ci gratulacje.
PS.1 Tak na marginesie, w moim telefonie w książce adresowej do dziś widniejesz pod wpisem TRENER RAFAŁ
PS.2 Tak, teraz możesz już płakać.
PS.3 Macieju, czekamy na Ciebie, aż dołączysz do tego zacnego grona.
OFICJALNA STRONA KLUBOWA
GKS MORENA GDANSK
wielka kasa zmieni wszystko, trening nie zmieni nic...